Piątek, 10.04.2020r.
1. Wygibasy na dobry początek dnia, propozycja porannej gimnastyki.
2. Słuchanie opowiadania „Bajeczka wielkanocna”
Wiosenne słońce tak długo łaskotało promykami gałązki wierzby, aż zaspane wierzbowe Kotki zaczęły wychylać się z pączków.
– Jeszcze chwilkę – mruczały wierzbowe Kotki – daj nam jeszcze pospać, dlaczego musimy wstawać? A słońce suszyło im futerka, czesało grzywki i mówiło:
– Tak to już jest, że wy musicie być pierwsze, bo za parę dni Wielkanoc, a ja mam jeszcze tyle roboty.
Gdy na gałęziach siedziało już całe stadko puszystych Kotków, Słońce powędrowało dalej. Postukało złotym palcem w skorupkę jajka – puk-puk i przygrzewało mocno. – Stuk-stuk – zastukało coś w środku jajka i po chwili z pękniętej skorupki wygramolił się malutki, żółty Kurczaczek.
Słońce wysuszyło mu piórka, na głowie uczesało mały czubek i przewiązało czerwoną kokardką.
– Najwyższy czas – powiedziało – to dopiero byłoby wstyd, gdyby Kurczątko nie zdążyło na Wielkanoc.
Teraz Słońce zaczęło rozglądać się dookoła po łące, przeczesywało promykami świeżą trawę, aż w bruździe pod lasem znalazło śpiącego Zajączka. Złapało go za uszy i wyciągnęło na łąkę.
– Już czas, Wielkanoc za pasem – odpowiedziało Słońce – a co to by były za święta bez wielkanocnego Zajączka?
Popilnuj Kurczaczka, jest jeszcze bardzo malutki, a ja pójdę obudzić jeszcze kogoś. – Kogo? Kogo? – dopytywał się Zajączek, kicając po łące. – Kogo? Kogo?
– popiskiwało Kurczątko, starając się nie zgubić w trawie.
– Kogo? Kogo?
– szumiały rozbudzone wierzbowe Kotki.
A Słońce wędrowało po niebie i rozglądało się dokoła, aż zanurzyło złote ręce w stogu siana i zaczęło z kimś rozmawiać.
– Wstawaj śpioszku – mówiło
– baś, baś, już czas, baś, baś.
A to „coś” odpowiedziało mu głosem dzwoneczka: dzeń-dzeń, dzeń-dzeń.
Zajączek z Kurczątkiem wyciągali z ciekawości szyje, a wierzbowe Kotki pierwsze zobaczyły, że to „coś” ma śliczny biały kożuszek i jest bardzo małe.
– Co to? Co to? – pytał Zajączek.
– Dlaczego tak dzwoni? – piszczał Kurczaczek.
I wtedy Słońce przyprowadziło do nich małego Baranka ze złotym dzwonkiem na szyi. – To już święta, święta, święta – szumiały wierzbowe Kotki, a Słońce głaskało wszystkich promykami nucąc taką piosenkę: W Wielkanocny poranek Dzwoni dzwonkiem Baranek, A Kurczątko z Zającem Podskakują na łące.
Wielkanocne Kotki robiąc miny słodkie, Już wyjrzały z pączka, siedzą na gałązkach. Kiedy będzie Wielkanoc? Wierzbę pytają.
Rozmowa na temat opowiadania i udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
– kto wędrował nad łąką?
– kogo najpierw obudziło słoneczko?
– kto jeszcze został obudzony przez słoneczko?
– z jakiego powodu słońce wszystkich budziło?
3. Słuchanie propozycji bajek dla dzieci o tematyce Świąt Wielkanocnych.
4. „Wielkanocne malowanki” – układanie historyjki i rozmowa inspirowana jej treścią.
Dziecko ogląda ilustracje, układa je w odpowiedniej kolejności i opowiada treść.
Co robi dziewczynka z rodzicami?
– Po co tata obiera cebulę?
– Dlaczego łzawią mu oczy?
– W czym będą gotować się jajka?
– Jaki kolor miały jajka przed ugotowaniem / po ugotowaniu?
– Jakie inne warzywa są na stole?
– Po co są im potrzebne obierki buraków i szpinak?
– Jaki kolor będą mieć jajka ugotowane w burakach / w- szpinaku?
Rodzic wyjaśnia dziecku, że jajka farbowane w ten sposób- (poprzez zanurzenie w barwniku) to kraszanki.





5. Zabawa matematyczna– „Pisanki Kraszanki”
Dziecko wraz z rodzicem przygotowuje 10 małych kolorowych jajek (można je narysować na zwykłej kartce papieru, pokolorować i wyciąć lub, jeśli posiadacie w domu papier kolorowy, wyciąć je z niego). Do zabawy potrzebne nam będą: trzy czerwone pisanki, trzy niebieskie pisanki, dwie żółte i dwie białe pisanki. Te jajka posłużą nam w zabawie jako liczmany. Rodzic powolutku czyta tekst fragmentami, a dziecko wykonuje działania:
dziecko wykonuje działania:
„W koszyczku były trzy czerwone jajka, trzy niebieskie, dwa żółte i dwa białe.
Ile było wszystkich jajek? Policz.
Przyszła mama i rozdzieliła jajka na dwie gromadki. Na jednej położyła czerwone i żółte, a na drugiej niebieskie i białe. Po ile było wszystkich jajek w dwóch gromadkach? Policz.
Mama pomyślała, że jajka trzeba ładnie ułożyć, zrobiła z nich kółeczko i znów policzyła wszystkie jajka. (Możecie policzyć teraz razem). Ile ich było?
Kiedy mama znów przekładała jajka, jedno wyleciało jej z ręki i stłukło się. Ile zostało jajek? Policz.”
Wychowawca: Agnieszka Kozak