Matysówka dawniej i dziś…

przez aw

W dniu 12 grudnia 2016r. gościliśmy w szkole panią Krystynę Płodzień, członkinię zespołu ludowego „Matysowianki”.

Nasz gość opowiedział nam nie tylko o działalności zespołu, ale również o tym, jak dawniej żyło się w Matysówce. Uczniowie mieli okazję poznać dawne tradycje i zwyczaje związane z Bożym Narodzeniem, w tym zwyczaj strojenia domów, zilustrowany pokazem slajdów oraz przebieg wieczerzy wigilijnej…

Duże wrażenie zrobiły ozdoby zwane pająkami oraz tzw. światy wykonane

z opłatków. Za wart odnowienia i kontynuacji został uznany zwyczaj chodzenia z odwiedzinami po wieczerzy wigilijnej od domu do domu, aż do samej pasterki.

Opowieść o Matysówce z drugiej połowy XX wieku została połączona z pokazem starych zdjęć przekazanych przez mieszkańców wsi. Uczniowie, jakby za sprawą wehikułu czasu, zostali przeniesieni w odległą już przeszłość, oglądając znane przecież sobie tereny i krajobrazy w kompletnie różnej odsłonie. Były to m.in. zdjęcia przedstawiające niegdysiejszych uczniów naszej szkoły w charakterystycznych mundurkach z białymi kołnierzykami. Można było ich zobaczyć w szkolnych, drewnianych ławach z otworem na kałamarze, na korytarzu szkolnym zajętych grą w gumę czy bawiących się w pociąg. Niemałe zdumienie wzbudziła bardzo liczna drużyna harcerska działająca niegdyś w naszej szkole. Kolejne zdjęcia przedstawiały otwarcie linii MPK, budowę kościoła oraz rozmaite uroczystości i imprezy: wesela, dożynki, chrzciny. Szczególną uwagę przyciągały pojazdy, obecnie niespotykane na drogach, dominująca zabudowa drewniana, stroje, fryzury oraz rozpoznani przez naszego gościa sąsiedzi za młodu.

W trakcie spotkania dzieci zadawały wiele pytań, odnosząc się do informacji, które pozyskały w trakcie przeprowadzania wywiadów ze starszymi mieszkańcami wsi w ramach konkursu „Matysówka dawniej i dziś”. Interesował je zwłaszcza okres wojny, czasy powojenne oraz sposób spędzania wolnego czasu przez rówieśników w dawnych czasach. Ze zdziwieniem przyjęły wiadomość, że dawniej, chociaż nikt nie posiadał komputerów, nie było miejsca na nudę. Praca, nauka, pomoc rodzicom w gospodarstwie, a w wolnym czasie spotkania z rówieśnikami w realu. Dużo trudu, ale też radości i otwartości na drugiego człowieka. Może warto by przejąć część starych zwyczajów i odrobinę przemeblować życie? Z tym pytaniem pozostaliśmy po spotkaniu z naszym gościem.

Składamy ogromne podziękowania Pani Krystynie Płodzień za znalezienie dla nas czasu i bezcenną pomoc w odkrywaniu przeszłości. Dzięki  temu nasi uczniowie odbyli ciekawą lekcję historii, która, mamy nadzieję, skłoni ich do dalszych samodzielnych poszukiwań śladów przeszłości oraz wzmocni poczucie przynależności do Małej Ojczyzny, godnej szacunku oraz zainteresowania.

Teresa Kowal